Kto zagląda na Facebooka, kto śledzi nasz profil, a w szczególności był obserwatorem wydarzenia, które miało miejsce jeszcze nie tak dawno, bo 20 kwietnia br. ten wie jak dużo się wtedy działo. Nasza pierwsza wspólna wystawa stała się rzeczywistością. Ale zanim się nią pochwalimy - jeszcze raz wrócimy do tych niezwykłych dni sprzed wernisażu, gdzie solidarnie, ramie w ramię pracowałyśmy na ten nasz wspólny sukces. Jedne fizycznie, stacjonarnie w samym Centrum Sztuki Współczesnej. Inne online robiąc to wszystko czego nie widać, a co jest kolejnym elementem tej trudnej układanki. Trudnej, ale dającej takiego motywacyjnego kopniaka, że aż trudno w to uwierzyć. Wszystkie nasze plany zostały zrealizowane. Marzenia spełnione... A dziś kilka archiwalnych kadrów sprzed 3 tygodni :)